niedziela, 8 kwietnia 2012

Forsycja - choroby, cięcie, rozmnażanie

Forsycja to krzew powszechnie znany i lubiany. W naturalnych warunkach rośnie w Chinach i stamtąd został sprowadzony do Polski. Kwitnie wczesną wiosną, gdy inne gatunki dopiero zaczynają się budzić z zimowego letargu. Forsycja obsypana jest wtedy dużą ilością, niewielkich żółtych kwiatów, które pokrywają większość gałęzi. Tuż po przekwitnięciu pojawiają się zielone liście.

Krzew forsycji dorastają do 3 metrów wysokości. Rosną dość szybko i mocno się ukorzeniają. W Polsce występuje pare odmian forsycji, jednak najbardziej znana jest forsycja pośrednia oraz forsycja zwisająca. Ta druga jest bardzo urodziwa ze względu na lekko zwisające gałęzie. Niestety jest bardziej wymagająca od forsycji pośredniej oraz słabiej znosi niekorzystne warunki atmosferyczne.

Ten piękny wiosenny krzew jest łatwy w uprawie. Decydując się na uprawę najlepiej wybierzmy najlepiej słoneczne, dostatecznie wilgotne o glebie żyznej, świeżej i raczej piaszczystej. Forsycja bez problemów będzie rosła także na stanowisku półcienistym. Nie lubi miejsc zimnych i podmokłych.
 Krzew należy po przekwitnięciu przyciąć. Nie pielęgnowana forsycja ogałaca się od dołu i słabiej kwitnie. Pędy najlepiej skrócić o ok. 2/3 długości. Unikajmy jednak nadmiernego cięcia. Rezultatem zbyt radykalnego cięcia są nadmierne przyrosty połączone z niewielką ilością kwiatów. Należy także pamiętać o podlewaniu krzewu w czasie suszy.
Kwiatowe pędy forsycji zawiązują najwięcej kwiatów w trzecim roku. W czwartym siła kwitnienia słabnie, pędy zaczynają tworzyć liczne rozgałęzienia i przybierają łukowate kształty. Starsze krzewy, od wielu lat nieprzycinane mogą się nawet przełamywać pod własnym ciężarem. Naturalny proces odmładzania powinniśmy, więc wspomóc cięciem.

Ta niezwykle łatwa w uprawie roślina idealna jest do pokrywania gołej ziemi, na żywopłoty oraz nasadzenia pojedyncze. Doskonale czuje się sadzona w miastach, gdzie łatwiej o osłonięte i cieplejsze stanowiska. Warto wiedzieć, że krzew ten ze względu na swoje znaczne rozmiary, dlatego powinniśmy zapewnić jej dużo miejsca. Forsycja nadaje się także jako roślina pnąca. Można ją także spotkać jako element bukietów.

Te będące zwiastunami wiosny krzewy rozmnożyć możemy przez pokładające się obwodowe gałęzie. Wystarczy nagiąć gałąź do dołu i przysypać ją ziemią. Zadbajmy o utrzymanie odpowiedniej wilgotności. Po roku powinny pojawić się korzenie. Wówczas odetnijmy gałąź od reszty rośliny, możemy również przesadzić ją w inne miejsce. Najprostszym, i szeroko rozpowszechnionym sposobem rozmnażania forsycji jest zanurzenie jej gałązki w wodzie. Korzenie powinny pojawić się już po miesiącu. Ukorzenione sadzonki wsadzamy do gleby. Wybierając pędy do ukorzenienia wybierzmy jedynie pędy jednoroczne.

Forsycja to jeden z najbardziej dekoracyjnych wczesnych krzewów dający efekt żółtej plamy. Spróbujmy jego uprawy. Pierwsze sadzonki zakupmy u sprawdzonego hodowcy, potem być może sami staniemy się właścicielami pięknej kolekcji.

Pielęgnacja róż w ogrodzie

Bardzo trudno wyobrazić sobie ogród bez krzewów różanych. Róże zachwycają wspaniałym zapachem, mnogością kolorów, rozmiarów i kształtów. Jeśli zależy nam na pięknym wyglądzie naszych róż, to powinniśmy o nie odpowiednio zadbać.

Wybierając róże do swojego ogrodu, kierujmy się indywidualnymi preferencjami poszczególnych gatunków. To, że praktycznie wszystkie ogrody mają minimum jeden krzaczek róży, nie oznacza, że wszędzie te rośliny czują się dobrze. Przed zakupem i zasadzeniem sprawdźmy jakie wymogi odnośnie gleby, podlewania i nasłonecznienia mają upatrzone przez nas gatunku i zastanówmy się czy będziemy w stanie je zaspokoić. Generalnie możemy stwierdzić, że różę lubią glebę piaszczysto-glinastą w górnej warstwie i gliniastą w dolnej. Róże nie rosną dobrze na glebach mokrych i ciężkich. Nie liczmy na to, ze nasza róża będzie dobrze rosnąć w cienistym miejscu – to roślina zdecydowanie ciepłolubna, potrzebująca słońca do wegetacji.
Jakie są podstawowe zasady pielęgnacji róż? Przede wszystkim róże trzeba przycinać. To jeden z podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych (nie wspominamy o takich oczywistościach jak zasilanie nawozem czy podlewanie czy walka ze szkodnikami). Najlepszym narzędziem do przycinania krzaczków róż są sekatory. Właściwą porą na zabieg cięcia jest wiosna (wtedy usuwamy zmarznięte po zimie i martwe gałązki), a cięcia powinny być wykonywane ukośnie., pół centymetra powyżej pąka. Ważna jest też pogoda – przycinamy róże w słoneczny i bezpieczny wiosenny dzień. Przedstawiamy tu ogólne zasady przeprowadzania zabiegu cięcia, bo każdy gatunek ma swoje specyficzne wymagania, które znajdziemy w fachowej literaturze. Przycinanie gałązek to też możliwość ukształtowania naszego krzaczka. Na przykład róże pienne są przycinane w korony.

sobota, 7 kwietnia 2012

Kwiaty w domu


Wielu ludzi nie wyobraża sobie domu bez kwiatów. Kwiaty filtrują powietrze dając dam życiodajny tlen, one potrafią pobudzić obieg energii we wnętrzu bądź też wychwycić negatywne promieniowanie płynące na przykład od telewizora. Coraz częściej jednak w rozumieniu kwiatów w domu odchodzimy od typowych doniczek z kwiatami, gęsto rozsianych na parapecie i zasłaniających dostęp do okna i światła dziennego. Obecnie kwiaciarnie i centra ogrodnicze prześcigają się w ofercie pięknych doniczek, które same w sobie stanowią wspaniałą dekorację. Dodatkowo zakupić możemy kwiaty doniczkowe z każdego zakątka świata, zarówno kwitnące jak i te, których całą ozdobą są liście. Niekoniecznie kwiaty muszą być umieszczone na parapetach – mogą stanowić element dekoracyjny stołu (na przykład tzw. gwiazda betlejemska będzie odpowiednią znakomitą ozdobą stołu podczas wigilijnej kolacji), półki (na przykład dwie jednakowe doniczki z fiołkami na regale z książkami) czy też oddzielać nawet poszczególne strefy pokoju (znakomicie sprawdzi się w tej roli skrzydłokwiat w dużej, ozdobnej donicy).

Mówiąc o kwiatach w domu wcale nie musimy się decydować na kwiaty w doniczkach. Kwiaciarnie mają już w swojej ofercie zjawiskowe, przepiękne kompozycje w których same kwiaty stanowią tylko jeden z elementów, a nawet możemy zamówić u florystyki dekorowanie całego domu kwiatami. Wówczas kwiaty stają się elementem aranżacji wnętrza, dopasowane są charakterem i rodzajem do wyglądu Naszych wnętrz. Takie kompleksowe zlecenia są szczególnie popularne w przypadku firm dekorujących swoje biura bądź też wynajmujących sale na bankiety czy spotkania firmowe, hoteli, ale także ludzi, którym zasoby finansowe na to pozwalają. Nie jest to bowiem rozwiązanie tanie i „na każdą kieszeń”, kosztują tu nie tylko kwiaty, ale i wiedza, doświadczenie florysty-projektanta.

Azalia doniczkowa

Azalia doniczkowa to doskonały sposób na ukwiecenie mieszkania w okresie, kiedy za oknem zimno i ponuro. Takie barwne i bardzo dekoracyjne akcenty potrafią rozjaśnić i ubarwić nam życie w zimowe miesiące. Azalia doniczkowa tak jak jej krewniaczka z ogrodu, należy do rodziny wrzosowatych, ale jest wrażliwa na niskie temperatury i nie przetrwałaby w gruncie, w naszym surowym klimacie. Jest dekoracyjna niczym róża, ale bardziej wymagająca, oczekująca troskliwej opieki.

    W sprzedaży możemy nabyć przede wszystkim azalię indyjską Azalea indica, której początek dał Rhododendron simsii. Azalia indyjska należy do niewielkich krzewów, przybyłych do nas z Dalekiego Wschodu- około XIX w. Zróżnicowane barwy oraz kształt kwiatów sprawiły, że zyskała dużą rzeszę zwolenników  i ciągle ich przybywa, zwłaszcza w okresie jesienno- zimowym, kiedy handlowcy kuszą dorodnymi okazami tych roślin. Charakteryzuje się ciemnozielonymi, podłużnie- owalnymi liśćmi oraz obfitym kwitnieniem. Możemy spotkać się z licznymi jej odmianami, różniącymi się między sobą budową kwiatu- pojedyncze, pełne;  barwą- mogą kwitnąć w barwie łososiowej, białej, różowej, fioletowej, czerwonej, purpurowej, a także w dwubarwnych zestawieniach. Kwiaty azali osiągają do około 10 cm średnicy, tak więc wyglądają imponująco. Krzewy kwitną około miesiąca, ale biorąc pod uwagę konkretne, zróżnicowane odmiany, kwitnienie trwa od jesieni aż do później wiosny. Wysokość azali doniczkowych wynosi zazwyczaj 25- 50 cm. Wyższe azalie możemy spotkać w postaci niewielkiego drzewka, w formie piennej. Poza azalią indyjską w sprzedaży możemy spotkać się z azalią japońską, charakteryzującą się karłowatością oraz drobnymi kwiatami.

piątek, 6 kwietnia 2012

Hortensja pnąca

Hortensja pnąca jest oryginalnym i wartościowym pnączem. Rośnie silnie wspinając się po podporach do wysokości 20-25 metrów za pomocą licznych mocnych korzonków przybyszowych.



Hortensja pnąca jest oryginalnym i wartościowym pnączem. Rośnie silnie wspinając się po podporach do wysokości 20-25 metrów za pomocą licznych mocnych korzonków przybyszowych wyrastających na łodygach, podobnie jak u bluszczu. Pnie się przede wszystkim po grubych pniach drzew.  Liście ma owalne lub szerokojajowate, długości 5-10 cm, z wierzchu ciemnozielone, nagie i błyszczące, na brzegu drobno piłkowane, na wierzchołku zaostrzone i o podstawie sercowatej lub okrągłej. Ogonki są zwykle dłuższe niż blaszka liściowa. Kwiaty białe, zebrane w duże płaskie kwiatostany, średnicy 20-25 cm, brzeżne płonne, rozwijają się w czerwcu-lipcu. Wymaga gleb żyznych, próchniczych, świeżych i zasobnych w wodę. Rośnie dobrze w stanowiskach słonecznych, półcienistych i w cieniu. Wytrzymała na niskie temperatury. Ze względu na silny wzrost potrzebuje podpór o mocnej konstrukcji. Stosowana jest do okrywania pni drzew, zwłaszcza prostych i długich, ścian, murów, skał itp. Gdy podpory nie są zbyt wysokie, np. murki, wówczas można rośliny ograniczyć we wzroście stosując cięcie. Sadzona bez podpory, np. na trawniku, wyrasta do wysokości ok. 1,5 metra, jej długie pędy pełzając po powierzchni gleby ochraniają ją i tworzą formy o dziwacznych kształtach. Okazy takie wyglądają oryginalnie i kwitną obficie. Hortensja pnąca nadaje się doskonale do uprawy w miastach. Amatorsko można rozmnażać hortensję pnącą z odkładów. Po ukorzenieniu i odcięciu pędów sadzi się je do doniczek, a gdy wytworzą obfitą bryłę korzeniową, przesadza się na miejsce stałe.

środa, 4 kwietnia 2012

Hibiskus i jeżówka-broń w walce z przeziębieniem

Zimą organizm potrzebuje więcej witamin. Dostęp do ich naturalnych źródeł jest jednak trudniejszy. Zamiast faszerować się końskimi dawkami preparatów witaminowych, polecamy zioła, które są znacznie bezpieczniejsze dla organizmu. Nasz ekspert radzi, jakich ziół zażywać, aby się nie przeziębić.



Ziół w medycynie używa się od wieków. Ziołolecznictwo w domowym wydaniu wcale nie wymaga posiadania wiedzy tajemnej. Aby zwiększyć odporność organizmu i przetrwać mało przyjazną, jesienno-zimową aurę, wystarczy przestrzegać kilku podstawowych zasad.

Odporność na słodko
- Pierwszą bronią w walce z przeziębieniem jest miód i sok z malin - mówi Wiesława Gozdecka-Hałas, ekspert ziołolecznictwa portalu Holistyczna Polska i terapeuta w ośrodku Złoty Środek" w Lublinie.

Zarówno miód, jak i sok można dodawać do herbaty. Należy jednak pamiętać, że herbata nie powinna być wtedy cieplejsza niż 40st., w przeciwnym wypadku miód może stracić swoje lecznicze właściwości. - Funkcje miodu to przede wszystkim rozgrzewanie organizmu, nawodnienie i usunięcie z niego toksyn - dodaje Gozdecka-Hałas.

Lecznicze właściwości miodu znane są już od ponad 4 tysięcy lat. Jego działanie polega przede wszystkim na zwiększaniu syntezy przeciwciał, co wzmacnia naturalną odporność. Ponadto miód dzięki dużej zawartości cukrów i inhibinów skutecznie hamuje rozwój szkodliwych mikroorganizmów.

Aronia i cebula na odporność
Zimą dobrze jest pić herbatę z aronii lub napar z nagietka lekarskiego. Owoce aronii to wspaniałe naturalne źródło witamin i związków mineralnych a nagietek lekarski znacznie wzmacnia siły obronne mechanizmu.

Warto także wzbogacić swoją dietę o substancje pochodzenia roślinnego, które wspomagają układ odpornościowy. Do takich substancji należą między innymi popularny wśród naszych babć czosnek pospolity i cebula zwyczajna. - Regularne spożywanie czosnku chroni przed przeziębieniem, a jedzenie cebuli to doskonały środek antyinfekcyjny - mówi ekspert
W celu wzmocnienia naturalnej odporności można zastosować również sok z jeżówki pospolitej. - Wyciąg z jeżówki ma doskonałe działanie przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Dlatego poza profilaktyką przeziębienia można stosować ją także podczas zapalenia migdałków czy oskrzeli - radzi Wiesława Gozdecka-Hałas.

Lipą w gorączkę
Co zrobić, gdy mimo starannej profilaktyki dopadnie nas jednak przeziębienie?

W pierwszej fazie choroby występują objawy takie jak gorączka, ból, uczucie zatkanego nosa. - Wtedy najlepiej stosować zioła obkurczające naczynia, zioła o działaniu przeciwgorączkowym i przeciwzapalnym. Polecam zwłaszcza napar z lipy i inhalacje olejkami eukaliptusowymi lub rumiankiem. Napar z lipy powinien obniżyć gorączkę a inhalacje udrożnią drogi oddechowe - radzi ekspert.

Na trudności w odkrztuszaniu i osłabienie organizmu pomogą inne zioła. - Polecam zioła wykrztuśne, takie jak korzeń i liście hibiskusa, liście i kwiaty ślazu, kwiaty dziewanny a także liście babki lancetowatej

Poczuj miętę
Trzeci etap przeziębienia to rozszerzenie procesu zapalnego poza jamę nosowo-gardłową. Zapaleniu ulegają także zatoki, uszy, oskrzela a czasem płuca. - Na tym etapie zdarza się, że trzeba podać antybiotyk. Najczęściej jednak przy stosowaniu wyżej wymienionych ziół przeziębienie w ogóle nie przechodzi w trzecią fazę. Jeśli jednak tak się zdarzy, warto pić wtedy napar z czarnego bzu, który powoduje obniżenie gorączki, podobnie jak mięta pieprzowa. Mięta łagodzi również kaszel i ból głowy - opowiada ekspert
Żeń-szeń, kozieradka i. sen
W profilaktyce przeziębienia bardzo ważny jest higieniczny tryb życia. Do zachorowania wystarczy czasem uścisk dłoni chorej osoby czy przebywanie w jednym pomieszczeniu z przeziębioną osobą. Należy pamiętać o częstym myciu rąk, unikać zatłoczonych miejsc i unikać dotykania własnej twarzy podczas kontaktu z zarażoną osobą.

Przeziębienia są dolegliwością sezonową, dlatego zwłaszcza w zimie należy pamiętać o właściwej, zdrowej diecie i odpowiednim ubiorze. Zioła, które wspomagają odporność można zażywać przez cały rok, a nie tylko w okresie obniżonej temperatury.

- Oprócz miodu i malin polecam również żeń-szeń, który wzmacnia naturalne mechanizmy obronne organizmu. Układ odpornościowy wyśmienicie wzmacnia również kozieradka pospolita. Nasiona kozieradki można też stosować osłonowo podczas brania antybiotyku. Wystarczy przyjmować doustnie ok. 6 g nasion kozieradki na dobę .

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Jak przygotować się na nadejście wiosny

Kalendarzowa zima kończy się 21 marca, a więc przed nami jeszcze kilka chłodnych dni i mroźnych wieczorów. Mimo, że w wielu miejscach niskie temperatury nie odpuszczają z niecierpliwością oczekujemy wiosny. Wiosna pozwoli nam na częstsze spacery, lżejszy ubiór, czasem na to by odsłonić więcej ciała. Większość z nas marzy o tym by pokazało się już słońce.



I właśnie z myślą o nadchodzących dniach - pełnych słońca, śpiewu ptaków i rozkwitających kwiatów, powinniśmy zadbać o siebie!

Nie oszukujmy się. Zima zarówno dla ciała, urody i samopoczucia to czas trudny. Musimy sobie zdać sprawę, że widać po nas efekty działania niekorzystnych czynników atmosferycznych (mrozu, wiatru) i przebywania w zamkniętych biurach, mieszkaniach (suche powietrze ogrzewanych i klimatyzowanych pomieszczeń). Mało słońca, niskie temperatury, brak świeżych witamin nie sprzyjają naszej urodzie. Dodajmy do tego czynniki związane z niedoborem witamin, mikroelementów, a skóra staje się sucha, paznokcie łamliwe, włosy tracą naturalny połysk. By nie epatować wiosną niezdrowym wyglądem musimy właściwie określić potrzeby skóry twarzy, włosów i całego ciała, a potem opracować plan działania.

Po pierwsze - witaminy & minerały

Zimowa dieta wypłukała z naszego organizmu wiele niezbędnych dla zdrowia witamin i mikroelementów. Czas wiosennych nowalijek jeszcze nie nadszedł, a nasz jadłospis pozbawiony jest świeżych owoców i warzyw. Zaradzimy temu sięgając po kompleksowy zestaw witamin i minerałów np. Centrum.
Przesilenie wiosenne, a wraz z nim wzrost temperatury powietrza sprawi, że odkryjemy nasze głowy. Wtedy większość z nas zauważy pogorszenie kondycji włosów - ich wypadanie i osłabienie. Włosy zimą narażone były na wiele szkodliwych czynników. Niszczyły je czapki, szaliki, grube swetry, mróz, silny wiatr. By temu zaradzić warto sięgnąć po składniki pielęgnujące włosy od wewnątrz: biotynę i inne witaminy z grupy B, wyciąg ze skrzypu, pokrzywy, zielonej herbaty, po minerały - cynk, miedź, żelazo, selen. Te i inne składniki zawiera suplement diety L'Biotica Włosy&Paznokcie, który pomaga we wzmocnieniu włosów i utrzymaniu ich zdrowego wyglądu.
Amatorzy sportu powinni zatroszczyć się o kondycję stawów. Skoro coraz więcej czasu będziemy spędzać na powietrzu warto uzupełniać dietę o składniki mające korzystny wpływ na układ kostno-szkieletowy. Dobór takich zapewnia np. suplement diety Doppelherz Na stawy. Ruch wzmacnia układ immunologiczny, zapobiega przybieraniu na wadze i co może najważniejsze w tym okresie, poprawia samopoczucie pomagając zneutralizować odczuwanie negatywnych skutków przesilenia wiosennego takich jak: osłabienie i senność, bóle głowy, trudności z koncentracją, chwiejne nastroje, rozdrażnienie czy poczucie rozbicia i rezygnacji.

Pamiętajmy. Różnicujmy codzienne posiłki - im więcej urozmaiceń, tym mniej problemów ze skutkami niedoboru ważnych dla organizmu substancji. Wybierając suplementy diety pamiętajmy o tym by kupować z głową. Na rynku jest wiele firm i możliwości. Cena nie zawsze oznacza jakość. Ważniejsze od ceny i opakowania jest skład. Jeśli mamy zamiar poprawić ogólną kondycję organizmu wybierzmy preparaty dostarczające mu niezbędnych składników odżywczych. Jeżeli chcemy uzyskać konkretny efekt np. poprawienie kondycji włosów wybierajmy preparaty wyspecjalizowane.

Po drugie - ruch i jeszcze raz ruch

Przy sportach na świeżym powietrzu - nie zapominajmy o zabezpieczeniu nawilżającym kremem z filtrem UV odsłoniętej twarzy, a ust ochronną pomadką. Dla ciepłolubnych, kondycję pomoże utrzymać fitness, siłownia, basen (i to nieprawda, że nie można sobie wysuszyć głowy po pływaniu!), squash, a właściwie - wszelkie sporty i ćwiczenia wykonywane w pomieszczeniach zamkniętych.
Warto na wiosnę odnowić swój karnet na siłowni czy też zadbać o nową formę ruchu. Może to być przecież i joga i taniec i pilates. W wielu miastach powstają ciągle nowe centra sportowe. Nawet najbardziej wymagająca osoba znajdzie coś dla siebie.

Pamiętajmy. Systematyczność to podstawa. Kilka razy to za mało. Lepiej zapisać się od razu na 1-2 miesiące i w zależności od wolnego czasu przynajmniej 2-3 razy w tygodniu pójść się poruszać. Nie tylko w czasie przedwiośnia warto rozruszać swój organizm. Wydzielane w czasie wysiłku endorfiny i serotonina wpływają na poprawę nastroju, mogą nawet wprowadzić organizm w stan błogości. Ruch sprzyja także pięknej sylwetce o której każda z nas marzy, nie tylko na wiosnę.

Po trzecie - pielęgnacja

O konieczności nawilżania skóry twarzy i ust już wiecie. Dodam jeszcze, że na twarz warto nakładać, przynajmniej raz w tygodniu, maseczkę nawilżającą i odżywczą. Nie zapominajmy też o reszcie ciała. Poza nawilżaniem skóry, dobrze jest też wykonywać peeling. Delikatne złuszczanie, wygładzi skórę i pomoże pozbyć się martwego naskórka, którego przez ciągłe noszenie grubych ubrań zimą może zbierać się całkiem sporo. Peeling można przygotować w domu samemu. Wystarczy wymieszać pół szklanki gruboziarnistego cukru, z łyżką miodu, łyżką oliwy z oliwek, sokiem z połowy cytryny i odrobiną żelu pod prysznic (dla piany i zapachu). Taki peeling cukrowy doskonale złuszcza i nawilża skórę.

Skoro zima już prawie za nami, a rękawiczki zniknęły z rąk ręce i paznokcie muszą być piękne. Wygląd płytki paznokcia jest świadectwem stanu naszego organizmu. Brak dostatecznej ilości wapnia pozostawia na długo białe cętki na płytce, a uboga dieta powoduje pofalowanie płytki, brak minerałów tworzy prążki układające się wzdłuż paznokcia, a nasze paznokcie częściej się rozdwajają i stają się łamliwe. Dłonie i paznokcie zimą wymagają większej pielęgnacji niż w innych miesiącach roku i jeśli o tym zapomnimy skutki będą szybko widoczne. Warto w tym okresie zatroszczyć się o suplementy diety bogate w witaminy, które wzmocnią naszą płytkę paznokciową (np. L'Biotica Włosy&Paznokcie) tak by wiosną szczycić się pięknymi paznokciami!
Mimo, że wiosną nadal kryjemy stopy w skarpetach i butach - dbajmy także i o nie. Codzienne nakładanie nawilżającego kremu odpowiedniego dla stóp to podstawa by później w cieplejsze dni odkryć wypielęgnowane stopy. Prostym sposobem na maseczkę do stóp, jest po ich wymoczeniu i rozgrzaniu, nałożenie (najlepiej na noc) grubej warstwy kremu i założenie skarpetek. Rano niesamowita gładkość skóry stóp gwarantowana.

Efekty proponowanych działań zauważymy już po kilku tygodniach. Będziemy aktywniejsze, zdrowsze, piękniejsze, a codzienność będzie nam sprawiała o wiele więcej radości. Kiedy zakwitną kwiaty, kiedy zazielenią się drzewa odetchniemy pełną, lekką piersią.

Tak - właśnie teraz odejdź od komputera i bierz się do roboty.